killuś
still better love story than twilight
Dołączył: 08 Kwi 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:59, 04 Cze 2012 Temat postu: I run with scissors, it makes me feel dangerous. |
|
|
dr Johanna Magdalena Hess, patomorfologia
32 lata, 31.12.1979, Berlin, a może już jutra nie będzie, szkoła dla dzieci bogatych, czerwone cabrio, Lucky Strike
Johanna nie jest ani esesmańską suką, ani chodzącą agresją, ani bombą z zapalnikiem czasowym, chociaż może sprawiać takie wrażenie. Całkiem zresztą nieświadomie, a nawet wbrew swej woli. Po prostu ma coś antypatycznego w obliczu, jeśli nie uśmiecha się akurat promiennie całą sobą. A to robi stosunkowo rzadko, dzięki działaniom ex-męża, z którym na czteroletniego syna. Na szczęście on nie wierzy w wersję, że to jego dziecko i przynajmniej z Młodym nie chce mieć nic wspólnego. Ale od czasu do czasu powykańczać psychicznie swoją byłą żonę - czemu nie. Zawsze fajnie. Zabrała wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy w dwóch walizkach i wyjechała do Stanów razem z dwuletnim wtedy Wolfgangiem, jednak on wciąż jakimś sposobem zdobywa jej nowe numery telefonów i wydzwania całymi dniami, żeby zakomunikować jej, jaką to jest kurwą. A mogła zrobić tak, jak wszyscy dookoła radzili. Poczekać ze ślubem do zakończenia studiów, przemyśleć, przejrzeć na oczy. Ale ona wiedziała lepiej. Rozwód odbył się osiem lat za późno.
Przed tym kretyńskim pomysłem, Johanna była dziewczęciem z dobrego domu, dobrej szkoły i dobrego środowiska. Wszyscy się kochają, zero patologii, zero elementów, które później stały się jej codziennością.
Boi się mężczyzn, bardzo łatwo wchodzi w romanse z kobietami, jednak to zawsze 'nic poważnego'. Nie sypia w prosektorium, żyje dzięki antydepresantom, kocha już prawdopodobnie tylko swojego syna. Ale mimo wszystko próbuje normalnie funkcjonować, czyli nie jest z nią jeszcze tak najgorzej. Jeszcze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez killuś dnia Śro 1:28, 06 Cze 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|